poniedziałek, 6 października 2008

Może tym razem

Przyznam się, że jeden komentarz, od zupełnie nieznanej mi osoby sprawił, że mam ochotę ożywić to miejsce. Nowymi recejnzjami, w troszkę nowej formie, za to w starym stylu. Dziękuję Ci kimkolwiek jesteś :) 

Czasem trzeba tak niewiele, zeby zrobić tak dużo. Zwłaszcza, że przez ostatnie tygodnie, miesiące zebrało się naprawdę dużo muzyki, którą chciałbym się podzielić. Uważam, że jest godna polecenia bo-mi-się-właśnie-podoba :) 

Muszę się przyznać, że uzależniłem się od kupowania płyt. Poza seksem i rozmowami z ludźmi, których sobie wysoko cenię, nic nie sprawia mi ostatnio takiej radości jak kontakt z plastikowym pudełkiem, pachnącą książeczką w środku i krążkiem, z któego płyną krystaliczne dźwięki. Czy to kilka dni w Anglii i szał w Zavii, HMV, sklepach na SOHO, czy to ogólnodostępny ebay. Wszędzie tam gdzie można znaleźć płyty. 

Do rzeczy. Zaczynami recenzję. Na pierwszy ogień pójdzie... .