poniedziałek, 21 maja 2007

Kazik Staszewski - Piosenki Toma Waitsa

Z nieukrywaną radością mogę się pochwalić, że mam oryginalną kopię tej płyty. Ma swój typowy zapach, ładną - tyle, że krzywo przyciętą - książeczkę z tekstami piosenek i w ogóle jest w stu procentach cacy. Polecam zakup, bo za 30 zł można mieć naprawdę świetną płytę.

Bo co do świetności tej produkcji nie mam najmniejszych wątpliwości. Fuzja dwóch legend, amerykańskiej i polskiej wyszła znakomicie. Zdecydowanie lepiej niż stosunki polityczne - to na pewno. Teksty Waitsa śpiewane przez Kazika to rzecz, obok której nie można przejść obojętnie. Dlaczego?

O tym jak śpiewa Kazik, jak się prezentuje wie każdy, kto przesłuchał choć jedną jego płytę. Inteligentny facet, potrafi bawić się tekstem, manipulować głosem. Absolutnie postać kultowa i co do tego nie ma wątpliwości (polecam felietony w Machinie). To samo można powiedzieć o Waitsie, który na swoim koncie ma olbrzymi dorobek i w jego przypadku jakość jak najbardziej nadąża za ilością. Z jednej strony mamy pioniera polskiego punk-rocka, a z drugiej jednego z najciekawszych bardów w swoim gatunku. Wybuchowa mieszanka.

Każda piosenka jest całkowicie dopracowana. Teksty doskonale przemyślane i zaśpiewane - Kazik pokazuje na co go stać. Oddaje klimat Waitsa jednocześnie dokładając do niego coś od siebie. Piosenki są jak historie. Melancholijne, zabawne i przewrtone, ale co najważniejsze wciągające. Czekając na wczoraj rozbudza wyobraźnię, Cmentarna Polka tworzy klimat, Deszczowe Psy tylko go podkręcają, a to dopiero początek.

Dalej znajdują się kolejne wyborne piosenki. W brzuchu wieloryba, Rybi Puzon, czy genialny Singapur. Każdy kawałek z osobna zasługuje na wspomnienie. Każdy wciąga i zostawia po sobie niezapomniane wrażenie. Ta płyta to majstersztyk. Genialne połączenie twórczości dwóch artystów - przez duże A - poskutkowało stworzeniem albumu na najwyższym poziomie. Jedyne co mi się w nim nie podoba, to, że się kończy. Wtedy muszę włączyć go od początku.

Zdecydowanie 5/5

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Hi